wtorek, 29 stycznia 2013

Ważne!

Przepraszam,że o tej godzinie was informuję,ale nie będę dodawać codziennie imaginów :C są 2 powody:
-Szkoła
-Chcę napisać jakieś kilkuczęściowy ;3
Więc ,Jenokierunkowych :*

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Hazz

Krótki,będzie,bo mam dużoo zadania ;<
---------
Weszłam do sklepu.Wzięłam co miałam na liście i poszłam do kasy.Zobaczyłam chłopaka w ciemnych okularach i kapturze.Najpierw nie zwróciłam na niego większej uwagi,bo nie lubię takich typków.Wyszłam ze sklepu i zobaczyłam go,jak poprawia okulary.To był Harry Styles z mojego ulubionego zespołu 1D!
J-Cześć jestem [T.I]Ty jesteś Harry z 1D,prawda??
H-Dam Ci autograf,zrobie zdjęcie,wszystko co chcesz,tylko nie mów,że tu jestem!
J-Okey,to dasz się zaprosić do mnie??
H-Dobraa.
PO około 10 minut byliśmy u mnie.
H-I co mam zrobić,żebyś nikomu nie powiedziała,że jestem tu w tym mieście?
J-Dać mi całusa.
H-E....ja się pytałem poważnie
J-Ja też odpowiedziałam poważnie.
H-A nie możesz dać czegoś innego?
J-Chyba,,że mam się wygadać..?
H-Dobra.
Harry pocałował mnie naj namiętniej jak potrafił.
J-Dobra wystarczy.
H-Ale mi się spodobało-bo wiesz,ładna jesteś.
J-Ale ja chciałam buziaka w policzek a nie no wiesz...
H-Może wiem,ale jesteś za ładna,żeby ci dać tylko buziaka.
J-Dasz mi swój numer?
H-<podaje numer>Kiedy się spotkamy?
J-A kiedy chcesz?
The End

niedziela, 27 stycznia 2013

Zdjęcia ;3

Chłopcy się spóźnili ;P
 Mam zdjęcia z gali ;) Przepraszam,ale dzisiaj nie będzie Imagina,ale mam dla was propozycję-W pon.będą Imaginy z Hazzą,We wt.z Lou,w śr.Z Liamem,w czw.z Niallem a w pt z Zaynem.Co wy na to? ^^

                                                                                                       

Ojej jacy oni słodcy *.*




             
              
A tu chłopaki w środku ;3
Hazza,jaka faza ;)Naucz mnie tego uśmiechu *.*

sobota, 26 stycznia 2013

Gala

Chłopcy są na gali *.* Później dodam zdjęcia<jak jakieś znajdę> ;3

Hazza


Siema ;3 Dzisiaj dosyć krótki,bo oglądam "Władcę Pierścieni";D Taki smutno-wesoły ;3 Dziękuję za ponad 200 wejść,w 3 dni ;* Uwielbiam was :*
------------------------------
Z Hazzą jestem dwa lata.Dzisiaj mamy drugą rocznicę.Byliśmy umówieni o 17,w kawiarni.Nie przyszedł.Jestem zdenerwowana.Czekałam 2 godziny.Dalej go nie ma.Poszłam do domu.Byłam cała zapłakana.Położyłam się i zasnęłam.Rano Harrego dalej nie było.Włączyłam telewizor.Na dolnym pasku widniał napis "Piosenkarz Harry Styles,ma nową wczoraj widziany z jakąś dziewczyną!Co z [T.I]?Czy to koniec ich związku?"Wyłączyłam telewizor.Łzy zaczęły spływać po policzku.
J-Czemu?!Czemu?!-Krzyczałam na cały dom.3 godziny później przyszedł ON.Ten zdrajca.
H-Cześć kochanie!
J-Co masz mi do powiedzenia?No co!
H-Ale o co ci chodzi?
J-To,o czym mówili w telewizji!Zdradzasz mnie!
H-Ale to...
J-Co ale?!Co ale?!Ty sobie jaja robisz?!
H-To nie tak!
J-Co nie tak?!Masz 5 minut na wyniesienie się z mojego domu!Słyszysz?!
Harry wyszedł z domu ze łzami w oczach.Ja też płakałam.Jak on mógł mi to zrobić?Ja go przecież kochałam!I nadal kocham!Nagle słyszę,że dzwoni telefon.To Niall.
J-Halo,czego chcesz?
N-Szybko przyjedź,Harry chce się zabić!
J-Zaraz będę!
Pół godziny później byłam na miejscu.
J-Gdzie on jest?
Z-W łazience!Szybko!
Pobiegłam na górę.
J-Harry,jestem tu,proszę otwórz!
H-Ty mnie nie kochasz!I mi nie ufasz!
J-Harry,ja cię kocham!Proszę otwórz!
H-Nie!Ty kłamiesz!
J-Harry!Jeżeli nie otworzysz,będę musiała wyłamać te drzwi!
Harry otworzył drzwi,w ręce trzymał żyletkę.
H-Ty mnie nie kochasz!
J-Harry,przepraszam!Ja cię kocham!
H-Odejdź!Ty kłamiesz!-Po tych słowach zrobił to,co zamierzał.Zadzwoniłam po karetkę.Chwilę potem ratownicy byli na miejscu.Ja i chłopaki pojechaliśmy do szpitala.
N-Czemu on to zrobił?
J-Nie wiem!-Krzyczałam przez łzy.
Lo-Czemu on się tak zachowywał?
J-W telewizji na tym pasku napisane było,że widziano go z jakąś dziewczyną!Powiedziałam mu to,chciał się wytłumaczyć,ale nie pozwoliłam mu.Byłam wkurzona!Powiedziałam,że ma 5 minut na opuszczenie mojego domu.On wyszedł!Ale ja go kocham!Przepraszam cię Harry!-pocałowałam nieprzytomnego Harrego.
Li-Ale on....ten tego...on chciał
J-Co?Powiedz proszę!-zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
Li-Nie!Mieliśmy Ci nie mówić.
J-Powiedz,proszę!
N-Dobra ja powiem.
J-Niall,o co chodzi?!
N-Ta dziewczyna,to kuzynka Harrego.Poszedł z nią,wybrać Ci pierścionek zaręczynowy.
J-Ja...Ja nie wiedziałam!
Czekałam godzinę w szpitalu.Lekarz powiedział,że mogę wejść na salę do Harrego.Weszłam i od razu siadłam na łóżku obok Hazzy.
H-[T.I.]Kocham cię.
J-Harry,ja przepraszam!Nie wiedziałam!Niall mi wszystko powiedział!Przepraszam cię za wszystko!-Pocałowałam i przytuliłam Harrego.
H-Jutro wychodzę ze szpitala.Kocham cię i przepraszam za całą sprawę.
J-To ja cię przepraszam!
Lekarz-Przepraszam.ale pana Stylesa musimy poddać jeszcze jednemu badaniu,trzeba będzie go rozebrać.Prosimy o opuszczenie sali.
H-Ona może zostać.Widziała mnie nago już wielokrotnie.
Lekarz-Jeżeli pan Styles się zgadza,to proszę bardzo.
Po zabiegu lekarz oznajmił,że z Hazzą wszystko dobrze i może w tej chwili wrócić do domu.Bardzo się ucieszyłam,bo mogłam być już razem z nim.Pojechaliśmy do chłopaków i tam zostałam na noc.Rano pojechałam do siebie.Około 10-11 dostałam sms od Lou "Przyjedź o 19,mamy dla ciebie niespodziankę" ,odpisałam"Okey" O 18 zaczęłam się zbierać. Gdy byłam na miejscu,na podłodze leżały płatki róż i  zdjęcia mój i Hazzy.Ta "ścieżka" poprowadziła mnie do salonu.Tak chłopaki śpiewali "Little Things".Gdy skończyli Hazz klęknął przede mną,wyjmując z kieszeni małe pudełeczko.
H-[Twoje pełne Imię],czy zechcesz zostać panią Styles?
J-Haroldzie Styles,oczywiście że tak!
Gdy Harry włożył mi pierścionek na palec,rzuciłam mu się na szyję.Pocałowaliśmy się namiętnie.Chłopcy klaskali.Pół roku później wzięliśmy ślub,a 9 miesięcy później na świat przyszły bliźniaki.
THE END

piątek, 25 stycznia 2013

Liam

Pisałam na szybko ;3 Mi się podoba a wam?
---------------------------------------------------------------------------------------------

Moja siostra ma jutro urodziny.Poszłam do sklepu  zooloicznego,żeby kupić jej jakieś zwierzątko.Szukam i szukam,ale i tak nic ciekawego nie widzę.W pewnym momencie podchodzi do mnie jakiś chłopak,który był prawocnikiem sklepu.
CH-Pomóc w czymś?-uśmiechnął się.
J-Moja sis ma jutro urodziny i lubi zwierzęta.Chce jej jakieś kupić ale nie wiem jakie.
CH-Hmmm...A może żółw?
J-A są?
CH-Nie tutaj.Mam znajomego,który ma hodowle.
J-Ale ja potrzebuję na teraz tego żółwia!
CH-Ah,to daj mi swój numer telefonu,to do ciebie zadzwonie i dam żółwia ok?
J-OK.<podaję numer>
CH-Zadzwonie około piątek.Pa!
J-Narka
Poszłam do domu.Ale nie no,ja tego chłopaka z czegoś kojarze.A no tak!To ten cały Liam z plakatów sis!Już poznaję.
17:23
*Dzwoni tel*
J-Halo?
CH-To ja,mam żółwia.Podejdziesz pod park w centrum?
J-Nom.
Piętnaście minut później
CH-O hej.
J-No sima dasz mi go?
CH-Tak.
J-Ile mam za niego dać?
CH-Twoje imię.
J-Em,ja się pytam ile mam dać.
CH-Daj mi swoje imię.Tyle musisz zapłacić.
J-Jestem [T.I.].A teraz tak na serio,to ile mam Ci dać?
CH-Zaproś mnie do siebie,to rachunek będzie wyrównany.
J-Nie no,jaja sobie robisz!?
CH-Żadko mam okazję się z kimś spotkać,więc wiesz.
J-Dobra dobra.Ty jesteś Liam Payne,ten z tego caęłgo zespołu?!
CH-Na to wygląda.Dobra,idziemy do ciebie?
Zgodziłąm się niechętnie i poszliśmy.W domu była tylko mama i tata.Moje rodzeństwo <brat i siostra>gdzieś poszło.
M-Kochanie,kto z tobą przyszedł?
J-Kolega,nie znasz go!
T-To go nam przedstaw.
J-Dobra chodź.
L-Okeey.
Poszliśmy do salonu.
J-Mamo,to jest chłopak z ulubionego zespołu [I.T.S.],Liam.Załatwił mi żółwia,któego jej jutro dam.
M-Aha,dobra dzieci idźcie na górę.
J-Idziemy.
Gdy byliśmy na górzę,Liam wziął mnie za ręce.
L-[T.I.],gdy Cię pierwszy raz zobaczyłęm,zakochałęm się.Wiem,że z tego nic nie wyjdzie,ale mówię Ci to od razu.
J-Liam,nie no,fajny jesteś,ładny,miły ale cię prawie nie znam :/
L-Wiedziałem,że tak powiesz...Mogę coś dla ciebie zrobić?
J-MOlibyśmy być parą,ale musiałabym cię bardziej poznać.Właśnie wiem,mógłbyś mi pomóc w 2 rzeczach?
L-Jakich?
J-Więc tak,podpisałbyś się na skorupie zółwia?
L-Okey <podpisuje> I co jeszcze?
J-Jutro siostra ma urodziny,Dałbyś rady zrobić tak,żeby chłopaki przyszli?
L-Nie ma sprawy!To pestka!
J-Chodź za mną,to ci coś pokaże.
POszliśmy do pokoju siostry.
L-WOW!Napradę jest naszą fanką!
J-Nom.
Następny dzień
Impra była boska!Liam zachował dystans,ale próbował mnie przytulć.Robi mi się go troszeczkę żal,bo ja też się w nich zakochałam.NIe wiem czy mu to powiedzieć czy nie.Gdy już wszyscy sobie poszli,ja pobiegłam do swojego pokoju,żeby się przbrać w coś wygodniejszego.2 tydodnie później,w torebce,któa miałąm na imprezie znalazłam karteczkę:
"Laim naprawdę się w tobie zakochał!Widzę,że ty też się w nim zabujałaś!Cały czas się na niego patrzysz.On na ciebie też.Proszę,nei rób mu przykrości,nie chce,żeby znowu przeżywał to samo co z innymi.Louis"
"Muszę mu wszystko powiedzieć!I to teraz" Wzięłam telefon do ręki wystukałam "Liam,spotkajmy się zaraz w parku."Po paru minutach dostałam wiadomość "Przepraszam,ale nie mogę,jestem z Danielle w barze"Co to za Danielle?" Weszłam na TT na profil Liama.Danielle miał w obserwowanych.Weszłam w jej profil. Jeden tweet był napisany wilkimi literami "LIAM,PRZEPRASZAM ZA KIEDYŚ!KOCHAM CIĘ!".Zaczęłam płakać.Pobiegłam nad jezioro,w którym tydzień temu pływałam z Liamem.Położyłąm się na brzuchu,żeby śmierć była szybsza.Zaczęłam się dusić.Nagle ktoś złapał mnie za rękę.To był Louis.
LOU-[T.I.] CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ?!
J-JA KOCHAM LIAMA!NIE ROZUMIESZ?ON WOLI DANIELLE!-Krzyczałam przez łzy.
LOU-WCALE NIE!ON POSZEDŁ DO BARU,ŻEBY JEJ POWIEDZIEĆ,ŻE ON KOCHA CIEBIE,A NIE JĄ!
J-Ja,ja nie wiedziałam!-Zaczęłam jeszcze bardzie płakać i przytuliłąm Louisa.
LOU-Już będzie dobrze.Chodź idziemy do domu.Oczywiście naszego.
Pół godziny później byliśmy na miejscu.
LOU-Ty poczekaj w pokoju Liama,a ja pojadę do twojego domu i wezmę ci jakieś ciuchy.
J-Dobra.
Było mi zimno.Nie wiedziałąm,że Liam mnie kocha.Teraz było wszystko jasne.Chciał powiedzieć tej całęj Danielle,że on jej nei kocha.Jakieś 20 minut później,wrócił Louis z rzeczami.
LOU-Przebierz się,zaraz wraca Liam.
Przebrałąm się i zeszłam na dół do kuchni.
J-Ej,Louis,dasz mi suszarkę do włosów?
LOU-Po co ci?
Pokazałam palcem włosy.
LOU-Aaa,po to!Jest w łaznience.
J-Okey.
Wysuszyłam włosy i poszłam do pokoju Liama.Położyłam się na łóżku i zasnęłam.Obudziły mnie szepty Harrego i Nialla
H-Ej,co ona tu robi??
N-Nie wiem,ale mi się wydaję,że ona chodzi z Liamem.
J-Nie chodzę z Liamem!Ale będę!
H-Ahaa,dobra ja spadam.
N-Ja też.Pa.
J-Ej Niall!
N-Co?
J-Jest już Liam?
N-No jest.
J-To go przyprowadź.
N-Dobra.
Chwilę potem był tu Liam.
L-Co tu robisz?
J-Liam,ja chciałam ci coś opwiedzieć.
L-Co?
J-Ja cię kocham!
Gdy to powiedziałam,Liam namiętnie mnie pocałował.
CHŁOPAKI-UU lala!
L-Spadajcie!
J-Dobra,weź ich zostaw.Po tych słowach dałam Liamowi całusa.
H-Wygrałem zakład,są razem!Dajecie mi po 10 funtów!
L-Oni nigdy nie dorosną.
TH END

czwartek, 24 stycznia 2013

Niall


Siema!Następny Imagin ;) Piszcie w kom. z kim chcecie i czy ma być smutny,wesoły,=18 czy inny :>
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kilka dni temu skończyłam 18 lat.Jako prezent rodzice dali mi bilet do Londynu.Zawsze chciałaś tam jechać.
M:Córciu,jutro jedziesz do Londynu!Spakuj się!
J:Spoko mamo!Już to zrobiłam!
Następny dzień
T:Wzięłąś wszystko?
J:Noo....-.-
T:Dobra idź,bo zaraz odlatuje samolot.
J:Paa!
Weszłam do samolotu i zobaczyłam miejsce,koło jasnowłosego chłopaka
J-Wolne?
CH-Tak-Uśmiechnął się
Usiadłam koło blondyna.
CH-Kojarzysz zespół "One DIrectrion"?
J-Ta,kojarze.Ty jesteś Niall,ten żarłok?
N-Ta,to ja.Haha.A ty jak masz na imię?
J-Ja jestem [T.I.].Miło mi.
N-Mi też.Dobra idę spać,bo mnie boli głowa.
J-Dobranoc.
Godzinę później NIaller się obudził.
N-Miałem koszmar. 
J- Co się stało? 
N-Miałem hamburgera. 
J-To nie jest koszmar. 
N-Harry mi go wziął.
J-W takim razie to koszmar.A tu w samolocie są chłopaki?
N-Są.Za nami.
J-Ahaa,ok teraz ja się prześpię.
N-Okej idź spać.
Jakiś czas potem
N-NIe chcę CIę budzić,ale zaraz londujemy.
J-Niall?Ja przepraszam!
N-Za co?
J-Że zasnęłam CI na ramieniu.
N-Nic się nei dzieję.
Chwilę potem byliśmy na lotnisku.
J-Witaj Anglio!
Z-Ej Niall,ty ją znasz?
N-Znam,od 2 godzin.
Chciałam już isć,ale ktoś mnie złapał za rękę.
N-Gdzie mieszkasz?Mogę Cię odprowadzić.
J-Ja jeszcze nia mam kwatery.
N-To chodź do mnie.
J-Niee,nie chce cię zamęczać.
N-Proszę!
J-Okeej.
20 minut potem byliśmy na miejscu.Poszłam na górę do pokoju Nialla.
N-WIesz co?
J-NIe wiem.
N-Zakochałem się.
J-W kim?
N-W dziewczynie,któa ma na imię [T.I.].
J-A ja zakochałąm się w Niallu.
N-Czy chcesz być moją dziewczyną?
J-Oczywiście!
NIall mnie pocałował.To był najpiękniejszy pocąłunek w moim życiu.
THE END

środa, 23 stycznia 2013

Louis


Pierwszy post na moim new blogu ;) Jeżeli chcesz mi pomóc w pisaniu postów,wyślij jakiś swój krótki imagin na e-mail: ewelinka0504@interia.pl  Przepraszam za ewentualne błędy,pisałam szybko ;P
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idę zimowym wieczorem przez park.Jest mi zimno,ale wesoło.W pewnym momencie poślizgnęłam się na lodzie.Poczułam wielki ból w kostce.
J-Ała!
Po chwili podeszła do mnie postać w skórzanej kurtce.
L-Nic ci się nie stało?- Podał mi rękę.
J-Ee nic,dzięki,że pytasz.-Przytrzymałam się ręki i wstałam.Chciałam już iść,ale nie mogłam. Ból nie odpuszczał.
L-Powiedz mi,gdzie mieszkasz,to Cię odwiozę.-Zapytał chłopak.
J-Dzięki za propozycję,ale jakoś się do domu doczołgam.
L-Ale ja nalegam!Nie pozwolę,abyś szła do domu w takim stanie.
J-A tak wgl,to kim jesteś?
L-Ja jestem Louis.Louis Tomlinson.Miło mi.
J-A ja [T.I.] i [T.N].
L-Nie jesteś jak inne fanki.Nie piszczysz,nie drapiesz.Pociąga mnie to-Po tych słowach cwaniacko się uśmiechnął.
J-Ale wiesz,ja nie jestem waszą fanką!
L-Nie jesteś?Szkoda.-Tomlinson spuścił wzrok.
J-Coś nie tak?
L-Dobra chodź,nie siedź już na tym chodniku,bo ci pupa zamarznie!
J-To nie było OK...
L-Dobra chodź.
J-Jasne,chodźmy.
Louis odszedł kawałek,zapominając o mnie.Zaczęłam więc specjalnie kaszleć.Nie zwracał uwagi,więc powiedziałam
J-Nie zapomniałeś o kimś?
L-Hehe,nie znasz się na żartach?
                                                                                     ***
Wróciłem po nią i wziąłem na ręce.Zaniosłem do samochodu i usadowiłem na miejscu pasażera z przodu.Dopiero w świetle,zobaczyłem jaka jest ładna.Gdy siadłem za kierownicą, spytałem;
J-Więc gdzie mieszkasz?
D- [T.U.]
J-O,fajnie,mieszkam nie daleko- Uśmiechnąłem się.
Kilkanaście minut później byliśmy na miejscu.Miałem zaciechę,bo mieszkałem parę domów dalej.
                                                                                               ***
Louis odwiózł mnie do domu.Bardzo było miło,gdy niósł mnie na rękach.Przed drzwiami zadałam pytanie:
J-Mogłabym prosić o numer?Nie jesteś taki głupi,jak myślałam-zaśmiałam się.
L-Hahaha,bardzo śmieszne.Dobra trzymaj.-Chłopak dał mi wizytówkę
                                                                                              ***
Dwa lata później
J-Chłopaki,dzisiaj przychodzi [T.I].Zachowuj cię się normalnie okey?
CH-Jasne,szefie Hahaha
Z-A na ile zostanie?
J-Ona się wprowadza.
N-CO?! BĘDĘ MUSIAŁ SIĘ Z NIĄ DZIELIĆ JEDZENIEM?
H-Na to wygląda żarłoku.
Niall zaczął gonić Harrego po mieszkaniu.
Z-Ale jak ona się wprowadza?
J-No normalnie.Kochamy się,więc będzie mieszkać z nami.
Li-A ona lubi żółwie?
J-No raczej tak.
Li-To super,będzie się moim zajmować.
J-Raczej nie.Jeju,już ta godzina?Zaraz wracam,idę po nią.
Z-Idziesz?Czemu nie jedziesz?-Zay zrobił wielkie oczy.
J-Kurde,ona mieszka dwa domy dalej.
Z-Achaa,to idź.
                                                                                 ***
*Dryńń*
J-Otwatre-zawołałam.
L-Cześć kotku,idziemy?
J-No,już wszystko wzięłam.
L-Na pewno?
J-No na pewno.Poczekaj chwilę,zapomniałam o jedym.
Poszłam do kuchni
J-Pa mamo!Idę .
M-Pa córuniu.Trzymaj się.
Chwilę potem byliśmy u Lou.                                    
CH-Cześć!
J-Siema chłopaki.
H-Ty na serio się wprowadzasz?
J-No.
L-Dobra chodźmy.Nasz pokój jest na piętrze.
J-Ej,a co z walizkami?
L-Już ci pomagam kochanie.
Chwilę później byliśmy na górze.Było pięknie.
                                                                                         ***
Nareszcie byliśmy na górzę.[T.I] nie zwracała na nic uwagi,nawet na to,że mieliśmy wspólne łóżko.Poszliśmy na dół.Chłopacy siedzieli przed TV i oglądali jakiś flm.Moja kochana została z nimi,a ja w tym czasie poszedłem do sklepu,żeby kupić jej nową sukienkę.Jutro dajemy koncert i chcę,żeby siedziała w 1szym rzędzie.To będzie taki prezent na przeprowadzkę. Po kilku godzinach wybrałem prześliczną sukienkę w paski.Gdy wróciłem,wszyscy oglądali horror. [T.I] już spała.Wziąłem ją na ręce,tak jak wtedy,kiedy ją poznałem.Zaniosłem na górę i położyłem do łóżka.Ja także poszedłem spać.
Następnego dnia
J-Dzień Dobry Księżniczko,jak się spało? - Dałem jej całusa w czoło
D-A dobrze,mój książę- uśmiechnęła się.
J-Ubieraj się,zaraz jedziemy.- Położyłem obok niej sukienkę,zapakowaną w papier ozdobny.
D-Piękna!Dziękuję!-I mnie pocałowała.
J-Dla ciebie wszystko.
[T.I] ubrała się w sukienkę.Wyglądała prze przepięknie!Pół godziny później byliśmy w samochodzie.
D-Gdzie jedziemy?
J-Zaraz zobaczysz.
H-Weź nie rób jaj,powiedz jej gdzie jedziemy,albo ja to zrobie!
J-Dobra,dobra,jedziemy na nasz koncert!
                                                                                     ***
J-Super!
L-A jak Cię pierwszy raz zobaczyłem,to mówiłaś że nie jesteś naszą fanką!
J-Ale mi się gust muzyczny zmienił!
Z-Dobra nie kłóćcie się,jesteśmy na miejscu.
J-Dobra,ja idę na miejsce.
LI-Okej,my idziemy za kulisy.
N-Poczekajcie,dajcie mi dojeść kanapkę!
LI-Stary,szybciej!
15 minut później.
Chłopaki,wyszli na scenę.Zaczęli śpiewać Gdy skończyli, Louis powiedział:
-[T.I][T.N],wejdź na scenę.
Weszłam powoli,na scenę.Byłam szczęśliwa.Wiedziałam,że coś tu nie tak,bo Louis był ubrany w garnitur.
L-[T.I][T.N]-powiedział klękając-Wyjdziesz za mnie?-Wyciągnął diamentowy pierścionek.
J-Oczywiście!Kocham cię!- Lou namiętnie mnie pocałował.
                                                                          ***
Tak!Powiedziała tak!Jestem najszczęśliwym człowiekiem na świecie!Kocham ją ponad życie!
Pół roku później
Stoimy na ślubnym kobiercu.Czekam,aż będę mógł powiedzieć moje wymarzone "tak".
                                                                       ***
Powiedziałam "tak".Jestem szczęśliwa.Zaraz wesele.Nie mogę się odczekać.Louis jest ideałem. Teraz już wiem,że ta skręcona kostka mi pomogła.Jestem najszczęśliwsza na całym świecie!
Trzy miesiące później
J-Lou!Lou!Jestem w ciąży!Drugi miesiąc!Będziemy mieli dzidzie!
L-Naprawdę?Kochanie to wspaniale!Jak nazwiemy malca?Jak będzie chłopcie,to Nathan!
J-Nathan jak będzie chłopcem!A jak to będzie dziewczynka,to ją nazwiemy Elizabeth.
L-Okej,nie mam nic przeciwko.Kocham cię!
J-Ja ciebie też!
THE END