---------------------------------------------------------------------------------------------
Moja siostra ma jutro urodziny.Poszłam do sklepu zooloicznego,żeby kupić jej jakieś zwierzątko.Szukam i szukam,ale i tak nic ciekawego nie widzę.W pewnym momencie podchodzi do mnie jakiś chłopak,który był prawocnikiem sklepu.
CH-Pomóc w czymś?-uśmiechnął się.
J-Moja sis ma jutro urodziny i lubi zwierzęta.Chce jej jakieś kupić ale nie wiem jakie.
CH-Hmmm...A może żółw?
J-A są?
CH-Nie tutaj.Mam znajomego,który ma hodowle.
J-Ale ja potrzebuję na teraz tego żółwia!
CH-Ah,to daj mi swój numer telefonu,to do ciebie zadzwonie i dam żółwia ok?
J-OK.<podaję numer>
CH-Zadzwonie około piątek.Pa!
J-Narka

17:23
*Dzwoni tel*
J-Halo?
CH-To ja,mam żółwia.Podejdziesz pod park w centrum?
J-Nom.
Piętnaście minut później
CH-O hej.
J-No sima dasz mi go?
CH-Tak.
J-Ile mam za niego dać?
CH-Twoje imię.
J-Em,ja się pytam ile mam dać.
CH-Daj mi swoje imię.Tyle musisz zapłacić.
J-Jestem [T.I.].A teraz tak na serio,to ile mam Ci dać?
CH-Zaproś mnie do siebie,to rachunek będzie wyrównany.
J-Nie no,jaja sobie robisz!?
CH-Żadko mam okazję się z kimś spotkać,więc wiesz.
J-Dobra dobra.Ty jesteś Liam Payne,ten z tego caęłgo zespołu?!
CH-Na to wygląda.Dobra,idziemy do ciebie?
Zgodziłąm się niechętnie i poszliśmy.W domu była tylko mama i tata.Moje rodzeństwo <brat i siostra>gdzieś poszło.
M-Kochanie,kto z tobą przyszedł?
J-Kolega,nie znasz go!
T-To go nam przedstaw.
J-Dobra chodź.
L-Okeey.
Poszliśmy do salonu.
J-Mamo,to jest chłopak z ulubionego zespołu [I.T.S.],Liam.Załatwił mi żółwia,któego jej jutro dam.
M-Aha,dobra dzieci idźcie na górę.
J-Idziemy.
Gdy byliśmy na górzę,Liam wziął mnie za ręce.
L-[T.I.],gdy Cię pierwszy raz zobaczyłęm,zakochałęm się.Wiem,że z tego nic nie wyjdzie,ale mówię Ci to od razu.
J-Liam,nie no,fajny jesteś,ładny,miły ale cię prawie nie znam :/
L-Wiedziałem,że tak powiesz...Mogę coś dla ciebie zrobić?
J-MOlibyśmy być parą,ale musiałabym cię bardziej poznać.Właśnie wiem,mógłbyś mi pomóc w 2 rzeczach?
L-Jakich?
J-Więc tak,podpisałbyś się na skorupie zółwia?
L-Okey <podpisuje> I co jeszcze?
J-Jutro siostra ma urodziny,Dałbyś rady zrobić tak,żeby chłopaki przyszli?
L-Nie ma sprawy!To pestka!
J-Chodź za mną,to ci coś pokaże.
POszliśmy do pokoju siostry.
L-WOW!Napradę jest naszą fanką!
J-Nom.
Następny dzień
Impra była boska!Liam zachował dystans,ale próbował mnie przytulć.Robi mi się go troszeczkę żal,bo ja też się w nich zakochałam.NIe wiem czy mu to powiedzieć czy nie.Gdy już wszyscy sobie poszli,ja pobiegłam do swojego pokoju,żeby się przbrać w coś wygodniejszego.2 tydodnie później,w torebce,któa miałąm na imprezie znalazłam karteczkę:
"Laim naprawdę się w tobie zakochał!Widzę,że ty też się w nim zabujałaś!Cały czas się na niego patrzysz.On na ciebie też.Proszę,nei rób mu przykrości,nie chce,żeby znowu przeżywał to samo co z innymi.Louis"
"Muszę mu wszystko powiedzieć!I to teraz" Wzięłam telefon do ręki wystukałam "Liam,spotkajmy się zaraz w parku."Po paru minutach dostałam wiadomość "Przepraszam,ale nie mogę,jestem z Danielle w barze"Co to za Danielle?" Weszłam na TT na profil Liama.Danielle miał w obserwowanych.Weszłam w jej profil. Jeden tweet był napisany wilkimi literami "LIAM,PRZEPRASZAM ZA KIEDYŚ!KOCHAM CIĘ!".Zaczęłam płakać.Pobiegłam nad jezioro,w którym tydzień temu pływałam z Liamem.Położyłąm się na brzuchu,żeby śmierć była szybsza.Zaczęłam się dusić.Nagle ktoś złapał mnie za rękę.To był Louis.
LOU-[T.I.] CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ?!

LOU-WCALE NIE!ON POSZEDŁ DO BARU,ŻEBY JEJ POWIEDZIEĆ,ŻE ON KOCHA CIEBIE,A NIE JĄ!
J-Ja,ja nie wiedziałam!-Zaczęłam jeszcze bardzie płakać i przytuliłąm Louisa.
LOU-Już będzie dobrze.Chodź idziemy do domu.Oczywiście naszego.
Pół godziny później byliśmy na miejscu.
LOU-Ty poczekaj w pokoju Liama,a ja pojadę do twojego domu i wezmę ci jakieś ciuchy.
J-Dobra.
Było mi zimno.Nie wiedziałąm,że Liam mnie kocha.Teraz było wszystko jasne.Chciał powiedzieć tej całęj Danielle,że on jej nei kocha.Jakieś 20 minut później,wrócił Louis z rzeczami.
LOU-Przebierz się,zaraz wraca Liam.
Przebrałąm się i zeszłam na dół do kuchni.
J-Ej,Louis,dasz mi suszarkę do włosów?
LOU-Po co ci?
Pokazałam palcem włosy.
LOU-Aaa,po to!Jest w łaznience.
J-Okey.
Wysuszyłam włosy i poszłam do pokoju Liama.Położyłam się na łóżku i zasnęłam.Obudziły mnie szepty Harrego i Nialla
H-Ej,co ona tu robi??
N-Nie wiem,ale mi się wydaję,że ona chodzi z Liamem.
J-Nie chodzę z Liamem!Ale będę!
H-Ahaa,dobra ja spadam.
N-Ja też.Pa.
J-Ej Niall!
N-Co?
J-Jest już Liam?
N-No jest.
J-To go przyprowadź.
N-Dobra.
Chwilę potem był tu Liam.
L-Co tu robisz?
J-Liam,ja chciałam ci coś opwiedzieć.
L-Co?
J-Ja cię kocham!
Gdy to powiedziałam,Liam namiętnie mnie pocałował.
CHŁOPAKI-UU lala!
L-Spadajcie!
J-Dobra,weź ich zostaw.Po tych słowach dałam Liamowi całusa.
H-Wygrałem zakład,są razem!Dajecie mi po 10 funtów!
L-Oni nigdy nie dorosną.
TH END
Fajnie piszesz i wgl :D Ale, że w jeden dzień się w sobie tak bardzo zakochali i zostali parą? :D Trochę dziwne, ale ok... Popracuj nad dialogami bo są strasznie hm... Jakby to powiedzieć :D Nie pasują do imagina. Spróbuj lepiej budować zdania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Wiem,ale dzisiaj mnie mama pospieszała,bo miałam iść do dentysty,a chciałam już dodać,bo nie miała czasu ;)
OdpowiedzUsuń