Zmęczona po zajęciach na uczelni wracałaś do domu.
Wiedziałaś, że będzie tam czekał na Ciebie twój chłopak - Niall.
Dzisiaj wróciłaś do domu kilka godzin wcześniej, bo zajęcia były skrócone.
Weszłaś do waszego mieszkania, a tam ...
Ujrzałaś Twojego chłopaka z jakąś blondyną. Stanęłaś w drzwiach i nie mogłaś uwierzyć w to co widzisz. Przecież byliście ze sobą od ponad 2 lat i zawsze był Ci wierny, tak jak ty jemu.
Serce Ci pękało. Łzy napłynęły Ci do oczu.
- [T.I] to nie tak jak myślisz, ja ... - krzyknął Horan.
- Nie chcę Cię znać. Z nami koniec. - wykrzyczałaś mu w twarz i odbiegłaś.
Co się stało? Przecież byliście z Niallem nierozłączni. Było wszystko dobrze...
Więc dlaczego miział się z tą blondyną?
Na noc poszłaś do rodziców. Opowiedziałaś wszystko mamie, bo była jedną z Twoich przyjaciółek. Mama oczywiście zaczęła Cię pocieszać, że on nie był dla Ciebie itp.
Postanowiłaś pójść na spacer.
W deszczu szłaś ulicą. Nagle ktoś złapał Cię za ramiona od tyłu. To był Niall.
- Mówiłam Ci coś! Nie chcę Cię znać! - powiedziałaś.
- Ale [T.I] pozwól mi to wyjaśnić, proszę. - nalegał
- Dobrze, masz minutę.
- tylko?
- 59 sekund.
- Matko przenajświętsza. A więc to była moja była. Ona przyszłą do mnie, cały czas mówiła mi, że mnie kocha. Wiesz, że ja do niej nic nie czuję. Akurat gdy weszłaś rzuciła się na mnie.Uwierz mi.
Nie odzywałaś się. Wierzyłaś mu, przecież ona zawsze taka była.
Niall chciał odejść, rzuciłaś mu się na szyję. "Kocham Cię i wierzę Ci" - wyszeptałaś mu do ucha.
Chłopak dziękował Ci, że mu wybaczyłaś. Byliście znów razem.
W waszym mieszkaniu było cudowanie. Niall poszedł pod prysznic. Dostał smsa "Dziękuję za dzisiaj, było cudownie. Jutro powtórka z tej nocy. Twoja Kasia" . Załamałaś się. Przecież obiecał.
Nie chciałaś już o tym myśleć. Po prostu wzięłaś kurtkę, torebkę i buty i miałaś ochotę wyjść i nigdy nie wrócić.
Z łazienki wyszedł Niall i zapytał:
- Kochanie, co się stało? Dlaczego wychodzisz?
- Kochanie? Do Kasi też tak mówiłeś? - mówiłaś z łzami w oczach
- Ale jakiej Kasi? O co Ci chodzi?
- O co mi chodzi? Do jakiej Kasi? Weź chociaż nie kłam i przyznaj się do wszystkiego!
- Ale ja nic nie zrobiłem!
- Jesteś zwykłym kłamcą, ale nie wiem czemu nadal Cię kocham. Mam nadzieję że mi to przejdzie, bo jesteś taki jak wszyscy!
- Ale [T.I] - chwycił Cię za rękę, gdy chciałaś wychodzić - Poczekaj, proszę.
- Miałeś drugą szansę i ją zmarnowałeś.
- Ale proszę! - krzyknął
- Nie chcę Cię znać. - powiedziałaś mu, po czym uderzyłaś go w twarz i wybiegłaś.
Biegłaś cała zapłakana przez ulicę. Cały czas myślałaś o tym, jak bardzo go kochasz. Nie mogłaś przestać o nim myśleć. Ale chciałaś temu zapobiec. Nie chciałaś myśleć już więcej o tym chłopaku, który Cię oszukał. Poszłaś na most. Wyjęłaś żyletkę z kieszeni. "Dzięki Tobie przestałam się ciąć. Ale dzięki Tobie wszystko zaczęło się od nowa" - powiedziałaś myśląc o Niallu.
Zaczęłaś się ciąć. Ból narastał, ale Ciebie to nakręcało. Cięłaś się dalej.
W końcu przestałaś i przeszłaś na drugą stronę bariery. Wychyliłaś się. Miałaś lęk wysokości. Bałaś się. Chciałaś wrócić z powrotem na most. Niestety, nie miałaś już siły w pociętych żyletką rękach. Puściłaś się bariery. "Skoczyłaś" z mostu. Zginęłaś na miejscu.
Dzień pogrzebu
Zebrali się wszyscy Twoi bliscy. Zapłakani. Szczególnie Twoja mama. Nie mogła stać o własnych siłach, więc pomagał jej tata. Wszyscy ubrani na czarno. Był też Niall. Miał ze sobą czerwoną różę. Takie lubiłaś najbardziej. Taką samą różę wręczył Ci, wyznając miłość. Ale miał też zdjęcie. Tak, to było Wasze wspólne zdjęcie. Zrobiliście ja sobie zaraz po tym, jak chłopak wyznał Ci miłość. To było pierwsze zdjęcie Was, jako pary. Był na nim napis "Love forever".Wszyscy rozeszli się do domów. Niall cały czas był przy grobie. Zaczął mówić:
" [T.i] nigdy nie przestałem Cię kochać. Zawsze byłem Ci wierny. Wiem, że miałaś podstawy, żeby mi nie wierzyć. Sam pewnie też postąpiłbym jak ty w tej sytuacji. Ale to nie był mój telefon. To był telefon Harrego. Zostawił go u nas, gdy był na kolacji. Na prawdę Cię kocham i obiecuję, że będziemy razem na zawsze"
Chłopak poszedł na most. Ten sam, z którego "skoczyłaś".
"Zginę tak jak Ty. Zawsze będę Cię kochał" powiedział i skoczył.
Jednak napis z zdjęcia ma sens.
Miłość na zawsze <3