niedziela, 31 marca 2013

Imagin z Zaynem

Jesteś zwyczajną nastolatką. Twoi rodzice porzucili Cię, gdy byłaś małą dziewczynką i wyjechali za granicę. Wychowywała Cię babcia. Twoja kochana babcia... Widziałaś, że jest jej ciężko, więc starałaś się jej pomagać. To poszłaś rozdawać ulotki, to poszłaś zrywać truskawki. Ale ostatnio zaczęłaś brać narkotyki. Po prostu sobie nie radziłaś, uspokajało Cię to. Wieczorami nie wiedziałaś co ze sobą zrobić, więc zalogowałaś się na jakimś czacie. Napisał do Ciebie pewien chłopak o nicku "Zayn_Malik" . Wiedziałaś, że to imię i nazwisko członka One Direction, ale sądziłaś, że po prostu ktoś ma taki nick, bo mu się spodobał, albo jest jego fanem. Uzależniłaś się od pisania z nim. Codziennie wchodziłam na gadu-gadu i pisałaś z tym chłopakiem. Napisał Ci, że jest prawdziwym Zaynem Malikiem z 1D, ale ty nie chciałaś w to wierzyć. No bo taka gwiazda i ma czas na pisanie ze zwykłą nastolatką? Ale pomimo to pisałaś z nim dalej. Pewnego dnia chłopak zaproponował spotkanie. Zgodziłaś się niepewnie, ale byłaś szczęśliwa. Umówiliście się w parku, o godz. 15:00. Wiedziałaś, że o tej godzinie w parku jest dużo ludzi i nic Ci nie grozi. 
W dzień spotkania włożyłaś na siebie czarną sukienkę i vansy. Włosy spięłaś w  niesfornego koka. Twierdziłaś, że wygląda to zniewalająca. Niepewnym krokiem ruszyłaś w stronę parku. Mieliście spotkać się na ławeczce przy stawie. Byłaś na miejscu. Ujrzałaś siedzącego na ławce mulata, ubranego w czarne dżinsy, białą bluzkę i na to skórzana kurtka. Uwielbiałaś, gdy chłopak się tak ubierał. Gdy się odwrócił zobaczyłaś, że to na prawdę Zayn z One Direction. Chłopak też Cię zauważył. Podszedł do Ciebie trzymając w ręku czerwoną różę:
- Proszę, to dla Ciebie. Pasuje Ci do sukienki. - powiedział chłopak wręczając Ci różę.
Ty się zarumieniłaś i mu podziękowałaś. 
Całe spotkanie rozmawialiście i śmialiście się. Mimo, że Zayn był gwiazdą świetnie Ci się z nim rozmawiało. Wiedzieliście o sobie praktycznie wszystko, słuchaliście tych samych zespołów, lubiliście to samo jedzenie... 
Po spotkaniu mulat odprowadził Cię pod sam dom i pożegnał buziakiem w policzek. Zaczekał, aż wejdziesz do domu i odszedł. Przez okno pokiwałaś mu na drogę, on odmachał i uśmiechnął się. Twoja babcie od razu to zauważyła. Opowiedziałaś jej wszystko, bo ona była Twoją najlepszą przyjaciółką. Wyznałaś, że się w nim zakochałaś. Babcie oczywiście się ucieszyła. Wiedziałaś, że nikomu nie powie. 
Z Zaynem spotykaliście się często, rozmawialiście na skype i pisaliście na gadu-gadu. Wiedziałaś już, że to on jest tym jedynym. Zakochałaś się. Chciałaś mu to powiedzieć, ale nie potrafiłaś, bałaś się odrzucenia.

Oczami Zayna
Jak mam jej powiedzieć, że się zakochałem? Przecież ona mnie wyśmieje. Wiem, zaproszę ją na śniadanie i wtedy jej powiem. Przecież przyjaźnimy się od dawna, jeśli nie będzie chciała ze mną być, po prostu mi to powie. Nie będę miał jej tego za złe. Zaproszę ją. Szybko wybrałem numer do [T.I].
- Halo? - odpowiedziała radosna.
- Cześć [T.I]. Może miałabyś ochotę zjeść razem śniadanie?
- Z miłą chęcią. - odpowiedziała
- To może przy tej knajpce obok tego sklepu z ciuchami, naprzeciwko szkoły o 9:30 ? 
- Mi pasuje. Do jutra. 
- Dobranoc. 
Gdy słyszałem jej głos. Był dla mnie jak narkotyk. Jak to brzmi. Szczególnie, że [t.i] już przestała brać te świństwa. Jestem z niej dumny. Jutro powiem jej, co do niej czuję.
Koniec oczami Zayna

Obudziłaś się rano. Spojrzałaś na zegarek. Była już 9:25! Nie chciałaś się spóźnić. Szybko się ubrałaś i wybiegłaś z domu. Spieszyłaś się tak bardzo, że nie zauważyłaś przejeżdżającego samochodu. Wbiegłaś prosto pod koła. Kierowca od razu zadzwonił na pogotowie i zaczął Cię reanimować. Na marne. Odeszłaś.

Oczami Zayna
Jest już 11. Dlaczego jej nie ma? Pewnie mnie wystawiła. Pójdę już. 
Koniec oczami Zayna

Funkcjonariusze policji zadzwonili do Twojej babci, aby poinformować ją o Twojej śmierci. Niestety, nie dodzwonili się. Postanowili jej to powiedzieć osobiści. Przyszli i opowiedzieli wszystko Twojej babci. Kobieta dostała zawału. Zmarła na miejscu. Babcie zmarła w ten sam dzień co wnuczka. 
Zayn przyszedł do Ciebie do domu, aby dowiedzieć się, dlaczego nie przyszłaś na umówione spotkanie. Zastał tylko funkcjonariuszy policji, którzy opowiedzieli mu wszystko. Chłopak się załamał. 

W dzień pogrzebu chłopak przyszedł ubrany cały na czarno. Jego oczy były zapłakane. Miał czerwone róże. Ty leżałaś obok swojej babci w trumnie. Miałaś na sobie sukienkę, w którą byłaś ubrana, gdy po raz pierwszy spotkałaś się z Malikiem. Twoje usta były czerwone, jak zawsze. Na pogrzebie było dużo ludzi, z czego większość, do prawdziwe fanki, które pokochał Cię jak nikt inny. Płakały. Wszyscy płakali. Zayn podszedł do Ciebie i ostatni raz pocałował Cię w policzek. Złapał Twoją zimną jak lód dłoń i przyłożył do serca. Powiedział: "Miałem Ci to powiedzieć w dzień Twojej śmierci. Kocham Cię. I obiecuję, że będziemy razem na zawsze, tam w niebie. Ale dziś patrz na mnie z góry. Zapamiętaj, że żadna odległość nas nie rozdzieli". Ludzie mieli łzy w oczach. Zayn też, gdy to mówił. Pogrzeb się skończył, a Zayn był nadal przy grobie Twoim i Twojej babci. Powiedział "Teraz będziemy już na zawsze razem". Po czym odszedł. 
Poszedł w miejsce, gdzie potrącił Cię samochód. Gdy szedł powiedział "W końcu Cię zobaczę", po czym rzucił się pod samochód i zmarł na miejscu. 
Teraz już jesteście razem w niebie. NA ZAWSZE RAZEM <3 







Mam nadzieję, że się podoba. Dedykacja dla AGNIESZKI CZAJKI.

niedziela, 24 marca 2013

Coś innego XD

* Justin dzwoni do Nialla*
J: Wsiadaj w samolot i przyjeżdżaj do Polski!
N: Po co ?
J : Bo mają zajebiste bigos i pierogi
N : Zamelduj mnie w hotelu już lecę.
J : Chodź szybko to ci może trochę mielonego zostawię ...


****

Ty: Louis dochodzisz?
Louis: Dochodzę.
Ty: A kiedy dojdziesz?
Louis: Daj mi trochę czasu, jestem już blisko.
Ty: To szybciej kochanie!
Louis: Już dochodzę.
Po pięciu minutach Louis wrócił do domu z siłowni.  


****

 Niall:Chyba jestem w ciąży..
Liam:Dlaczego tak sądzisz?
Niall:Ostatnio dużo jem.
Liam:Ty zawsze dużo jesz.
Niall: Faktycznie.Uf.



****



Ty: No nie wchodzi.
Liam: No przecież się staram.
Ty: No mocniej!
Liam:No przecież wkładam.
Ty: To wkładaj szybciej!
Niall, Zayn, Harry,Louis: O, szykuje się sex. Podglądamy?!
Liam: No przecież Ci wkładam!
Ty: To mocniej i szybciej!
Liam: To nic nie da.
Ty: Masz rację, idź po innego buta, bo ten jest za mały. 


**** 

Imagin z Niallem

Jesteście z Niallem parą od ponad 5 miesięcy. Wszystko bardzo dobrze Wam się układa. Horan traktuje Cię jak księżniczkę; kupuje Ci kwiaty, odprowadza pod sam dom, nosi Cię na rękach.
Gdy w weekendy nocujesz u niego robisz mu śniadanie.
Jesteście parą idealną i uzupełniacie się głupotą.
Directionerki tolerują waszą miłość. Są hejty, ale to od zazdrosnych dziewczyn, które chcą być z Niallem, jednak ty się nimi przejmujesz. Boli Cię to, że ktoś ni akceptuje Waszej miłości. Ale są osoby, które Cię kochają; zakładają o Tobie stronki, blogi. Cieszy Cię to. I czytasz to wszystko, odpisując tym dziewczynom.
Pewnego dnia dostałaś sms. Pobiegłaś po telefon. Wiadomość od Nialla. Na Twojej twarzy pojawiłsię uśmiech. Odczytujesz wiadomość. Nie wierzysz w to, co widzisz. "[T.I] przepraszam, ale nie chcę już z Tobą być. Z nami koniec". Załamałaś się. W Twoich oczach momentalnie pojawiły się łzy. Serce Ci pękało. Rzuciłaś się na łóżko i zaczęłaś głośno płakać. Jak on mógł to zrobić? Jeszcze przez smsa? Nagla do pokoju wbiegła Twoja współlokatorka, a jednocześnie najlepsza przyjaciółka Ania.
- Co się stało [T.I] ? - zapytała przerażona.
Nie miałaś siły, by coś powiedzieć. Pokazałaś mu tylko smsa od Nialla.
- Co za świnia! - krzyknęła - Ale wiesz, bo ja nie wierzę, że to mógłby być on.
- Jak to? - ledwo co wydukałaś.
- No bo wiesz, że my z Harrym musimy się ukrywać, bo Modest nam zabronił. Może to samo jest z wami, żeby narobić szumu wokół One Direction?
- Ale wtedy Niall powiedziałby, że to Modest, a on tylko zerwał przez sms.
- Wejdź na twittera - zasugerowała Ania - i napisz do niego.
Wzięłaś laptopa. Weszłaś na profil Nialla. Nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś. Niall napisał twitta "Znowu wolny". Odrzuciłaś laptopa i zaczęłaś płakać. Ale Ania Cię namówiła, żebyś do niego zadzwoniła. Niestety, on odrzucał Twoje telefony.

 OCZAMI NIALLA
- Teraz mi to mówicie? Jak oni mogli to zrobić? - krzyknąłem na chłopaków, którzy przed chwilą powiedzieli mi, że Modest z mojego telefonu wysłał smsa do [T.i] i napisał tego twitta.
Ale przecież nie mogłem teraz tego zepsuć z Modestem. Niedługo kończy się umowa. Gdy się skończy powiem {t.i] prawdę.
KONIEC OCZAMI NIALLA 

Dzień zakończenia umowy z Modestem, a także dzień koncertu.

Miałaś bilet na koncert. Zastanawiałaś się, czy na niego pójść. Ale przecież jesteś DIRECTIONERKĄ. To normalne, że chcesz zobaczyć chłopców. Bilet w pierwszym rzędzie nie może się zmarnować.
Jesteś już na koncercie. Chłopcy wchodzą na scenę i zaczynają koncert. Nagle zaczynają przemawiać do publiczności. Odzywa się Horan:
- Słuchajcie, mam coś ważnego do powiedzenia. Już pewnie słyszeliście o mnie i o [t.i] . Muszę coś powiedzieć. To wszystko Modest. Nigdy bym tego nie zrobił! Kocham [t.i] nad życie. - powiedział Niall, po czym ze łzami w oczach spojrzałna Ciebie i zapytał:
- Czy mi wybaczysz? Wybaczysz mi to, że Ci o tym nie powiedziałem i że przeze mnie musiałaś cierpieć?
Nie wiedziałaś kompletnie co masz zrobić. Nie wiedziałaś nawet, kiedy znalazłaś się na scenie. Spojrzałaś na Nialla. Nadal miał łzy w oczach. Ale wiedziałaś, co chcesz zrobić.
Momentalnie podbiegłaś do Horana i go przytuliłaś. "Nigdy nie przestałam Cię kochać" - powiedziałaś mu. Publiczność zaczęła klaskać. Ty oczywiście się wzruszyłaś. Niall przyniósł Ci ogromny bukiet czerwonych róż. I jak tu go nie kochać?

PRZYSZŁOŚĆ
Jesteście z Niallem zaręczeni. Niedługo Wasz ślub, po którym planujecie trójkę dzieci.
A co z Harrym i Anią? Otóż w ten sam dzień koncertu Harry oświadczył się jej na scenie. Dziś mają już dwójkę dzieci i są szczęśliwi. Wszystko dobrze się skończyło.

poniedziałek, 18 marca 2013

Imagin z fb : Zayn Malik moją kokainą


Ty: Liam'ie Payn'ie,dlaczego wszędzie leżą łyżki?! Dlaczego nasze ciuchy,a w przewadze Twoje - leżą na telewizorze i..Jezu święty coś Ty zrobił z moimi kosmetykami?!
Liam: Bo... wczoraj był męski wieczór i..
Ty: Męski i co? Bawiliście się moją szminką?! Czy robiliście sobie nawzajem striptiz do cholery?!
Podpierałaś się o stół,by tylko nie upaść z tego negatywnego wrażenia. Nie było Cię dosłownie jeden dzień,a oni z Twojego domu zrobili jeden wielki burdel.
- Zostawić dzieci same w domu-prychnęłaś.
L: Wytłumaczę to.
Ty: Masz 30 sekund,dosłownie Liam!
L: Okej okej. No więc wczoraj był piątek,a jak my w piątki urządzamy sobie męskie...
Ty: 25 sekund.
L: Słodki Jezu.No więc przyszedł Hazza,który był już troszkę wstawiony,a potem reszta chłopaków i tak sobie piliśmy i w ogóle..Kiedy nagle Harry stanął przed lustrem i zaczął wyciągać te Twoje kosmetyki i gdy zapytaliśmy się co on robi,odpowiedział skromnie,iż się maluję bo chcę być seksi.A potem Lou zaczął udawać mnie i ciebie,jako państwa idealnych i stąd te ciuchy na telewizorze...a te łyżki..bo wiesz,te łyżki bo ..Niall ..on mnie nimi straszył.
Chłopak zakończył swój wywód smutna minką.Momentalnie mu wybaczyłaś.Skubany,wiedział co robi-pomyślałaś.
ty:Liam...Ty bachorze jeden ty,jeżeli zaraz mi nie zwołasz całej brygady i nie będzie tu porządku,obiecuję Ci,że żółwie pójdą do zoo..
L:niee...*przestraszony*
Ty: O taaaaak!*złośliwy uśmieszek*W domu porozwieszam łyżki,a wszystkie zabawki z Toy story oddam dzieciom.Uwierz kochany,jeśli tego nie zrobisz,masz przechlapane.
L: Jesteś najbardziej wymagającą i beszczelną dziewczyną,jaką miałem.A mówiłem Ci,jak bardzo Cię kocham?
Ty: Masz 5 minut.
*godzinę później*
Ty: HAROLD! MASZ.W.TEJ.CHWILI.ZOSTAWIĆ.MOJE.KOSEMTYKI.ROZUMIESZ?!
Twoja cierpliwość do nich drastyczne osiągała apogeum.Nie będzie ich przepraszać,jeśli komuś stanie się krzywda.
H: Proszę Cię,litości kobieto.Moja głowa!
Ty:S łuchaj Haroldzie. Jeśli zaraz nie wymyjesz podłogi i nie umyjesz lustra,to przyrzekam Ci iż wtargnę do Twojego domu i zabiorę Ci Pana Ludwika XII i Panią Pusię 69 po czym wyrzucę je na pożarcie psom. Jeśli jednak zdecydujesz się to zrobić,Twoje koty będą bezpieczne.
I tak oto,Harry w ciągu 5 minut na błysk wymył lustra i podłogę.
H:Ty..Ty zła kobieta jesteś...
Zaśmiałaś się i pomachałaś mu na pożegnanie.
Ty: Louuuu kochanieńki,czy ja Ci może mówiłaś prasuj-składaj i do szafy czy może składaj-prasuj i do szafy?
Lou: Eee..ja ..e nie wiem,jak to było i eee...
Ty: Więc przypomnij sobie,gdyż jesli tego nie zrobisz to pójdę do El i jej wszystkoo opowiem po czym wezmę Twój samochód i ładnie nim zaparkuję przy drzewie,a może racze na drzewie.Kumasz baze,stary?
Lou: Prasować składać i do szafy...prasować składać i do szafy...
Przeszłaś do kuchni,by nalać sobie soku jednak zauważyłaś Horana, który molestował zawartość lodówki.
Ty: Niall Horan, czy zechciałbyś łaskawie mi powiedzieć co Ty wyrabiasz?
N: *wychyla głowę zza drzwi od lodówki* Poleruję.
Ty: Świetnie,więc wypoleruj teraz wszystkie łyżki,bo inaczej przefarbuję Ci włosy na zielono i zrobię Ci porządną dietę,mój drogi.
N: Łyżki chodźcie ..muszę was ..umyć ...
Uśmiechnęłaś się do siebie.Uwielbiasz rządzić,o taaaak.
Ty: Zayn,mój drogi co u Perrie?
Z: Ma się dobrze,a czemu pytasz?
Ty: No bo nie wiem,czy byłaby zachwycona gdyby się dowiedziała,iż wczorajszego wieczoru rozwaliłeś mi 3 wazony oraz podarłeś kilka sukienek,któree były baaardzo drogie.Tak dla zasady,po cholerę Ci były moje ciuchy.
Z: Byłem Tobą,jako żoną Liama,którym był Louis *odpowiedział dumny z siebie*
Ty: Miło,a teraz idź pomóż swojemu mężowi Louisowi w prasowaniu,bo nie za dobrze mu to idzie.A-a-a,jeśli tego nie zrobisz zbiję Ci lustra.Wszędzie.Schowam żel i Twoją ulubioną koszulę.Ponad to ogolę Ci włosy na głowie.Więc jak,idziesz prasować składac i do szafy czy obejdziesz się bez luster?
Z: Ajaj kapitanie.
I tak oto Zayn Malik jako przykładna żona,pomogła swojemu mężowi.
*2 godziny później*
Z,N,Lou:Masz złą kobietę w domu.
Ty:Wiecie,mój samochód nadal jest brudny...
Lou:Ale z nas żartownisie,co Ty na żartach się nie znasz...*smieje się po czym powaga* Chłopcy, uciekamy.
*zamykasz drzwi z wielkim hukiem*
Ty: Liaaaam,myśmy jeszcze nie skończyli!
L: Proszę Cię,oszczędź chociaż mnie!
Ty: *kładziesz się na nim i powoli rozpinasz mu guziki od koszuli* Liam'ie Payn'ie,wobec Ciebie mam inne plany.


<3

Takie coś XD

Całe 1D: Nie byliśmy aż tacy pijani!
Paul: Panowie! Krzyczeliście, że jak nie pojedziecie do Polski, to rezygnujecie z tego co kochacie. Niall powiedział, że pójdzie na dietę, Liam że będzie używał łyżek, Zayn że przestanie palić papierosy, Louis że nie zje już nigdy marchewki, a Hazza, że zetnie loczki i nie będzie chodził nago! PANOWIE NIGDY WAM SIĘ NIE UDA!!! HAHAHAHAHAHA
1D: A założysz się? Nie będziemy już śpiewać!
Paul: No dobra, jedziemy do Polski!
1D: Dalej kurwa, walizki same się nie spakują! ZAPIERDALAĆ! ŻONY CZEKAJĄ! ♥


niedziela, 17 marca 2013

Imagin z Louisem



Jesteś siostrą Nialla. Tak, tego z One Direction. Jesteś szczęśliwa, że masz takiego wspaniałego, utalentowanego braciszka.
Idziesz przez miasto. Nagle kilka dziewczyn podbiega do Ciebie:
- Aaaaaa! Ty jesteś siostrą Nialla!! Kochamy Cię . Zrobisz sobie z nami zdjęcie?
- Dobrze. – odpowiedziałaś, uśmiechając się.
- Dziękujemy. Jesteś wspaniała i pasujesz idealnie do Louisa.
Nie wiedziałaś co powiedzieć, więc tylko się uśmiechnęłaś i przeprosiłaś dziewczyny, idąc dalej przed siebie. „Pasujesz idealnie do Louisa” – rozmyślałaś. Przecież przyjaźnicie się z Louisem, ale od pewnego czasu zaczęłaś do niego czuć coś więcej. Bo do kogo Louis przychodził, gdy miał jakiś problem? Gdy zerwał z Eleanor ..

WSPOMNIENIE
- [T.i] proszę, możemy porozmawiać – zapytał zapłakany Louis wchodzący do Twojego pokoju.
- Louis, co Ci jest? Nie płacz. Co Ci się stało? – zapytałaś, bo gdy patrzyłaś na jego łzy samej chciało Ci się płakać.
- Rozstaliśmy się z El. – powiedział, po czym przytulił się do ciebie.
- Wszystko będzie dobrze. – powiedziałaś poklepując go po ramieniu – Opowiesz mi co się stało?
- No bo ona powiedziała, że nie czuje tego co na początku i że podoba jej się ktoś inny.
- Oj Louis, proszę nie płacz. Jeszcze znajdziesz kogoś odpowiedniego dla siebie.
KONIEC WSPOMNIENIA

Od tego zdarzenia minęło 7 miesięcy. Louis zaczął się uśmiechać i powoli zapomniał o Eleonor.
W końcu doszłaś do domu chłopców. Zadzwoniłaś dzwonkiem, a chwilę później drzwi otworzył Ci twój brat.
- Siostrzyczka kochana. – powiedział
- Tak Niall, przyniosłam jedzenie. – odpowiedziałaś radosna.
- Kocham Cię najbardziej na świecie. Wejdź do środka.
Gdy weszłaś zdjęłaś płaszcz i buty. Weszłaś do salonu, gdzie chłopcy oglądali telewizję. Przywitałaś się z każdym całując w policzek. Usiadłaś obok Louisa na kanapie, bo nie było nigdzie indziej miejsca. Rozmawialiście, jak Wam minął dzień, podczas gdy Tommo zajadał swoje marcheweczki. Ty musiałaś iść do łazienki, wstałaś, gdy nagle Louis zapytał:
- [t.i] a może marchewkę? – uśmiechnął się szeroko.
- Nie, dziękuję, nie jestem głodna – po czym wyszłaś.

Oczami Louisa
- To nie, ale jak byś chciała, to są jeszcze – krzyknąłem gdy [t.i] wychodziła. Na jej twarzy zagościł uśmiech. Spojrzałem na chłopaków.
Niall: …
Harry: ….
Liam: ….
Zayn: Stary, ty się zakochałeś!
- Cicho bądź! – powiedziałem zasłaniając mu usta ręką. – Nie wiem, jak jej o tym powiedzieć…
Niall: My Ci pomożemy.
Po czym przyszła [t.i]
Koniec „oczami Louisa”

Zayn: Zagrajmy w butelkę!
Ty: Świetny pomysł, zagrajmy.
Graliście już dłuższy czas. Tyle śmiesznych pytań i zadań. Nagle butelka wskazała Louisa.
- Prawda, czy wyzwanie? – zapytał z szatańskim uśmiechem Harry.
- Wyzwanie! – odpowiedział radosny Tomlinson.
Chłopcy na raz: POCAŁUJ [T.I] .
Nagle Louis zbliżył się do Ciebie. Zetknęliście się nosami. W brzuchu miałaś motylki. Wasze usta złączyły się w długim i delikatnym pocałunku. Gdy się od siebie oderwaliście, w pokoju nie było nikogo innego oprócz Was. Cieszyliście się chwilą.
- [T.I] zakochałem się w Tobie od momentu, gdy zostaliśmy przyjaciółmi. Tak bardzo Cię kocham. – powiedział Tommo.
- Louis, ja czuję to samo. Kocham Cię. – powiedziałaś szczęśliwa.


Do dziś jesteście z Louisem parą. Gdy to ogłaszaliście bałaś się reakcji fanek i directionerek. Jak one to przyjmą? Pewnie będą mnie hejtować i obrażać – myślałaś. Ale nie, Dziewczyny były bardzo miłe. Byłaś z tego powodu bardzo szczęśliwa. A najbardziej cieszyła się mama Louisa, która chciała, abyś to Ty była z Louisem, od samego początku gdy Cię poznała. Jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.

Imagin z Liamem



Nie masz lekkiego życia, ale jesteś szczęśliwa. W dzieciństwie byłaś szarą myszką, której nikt nie zauważał. I chciałaś, żeby tak pozostało. Nie lubiłaś być w centrum uwagi, nie lubiłaś gdy ktoś na Ciebie patrzył. Najchętniej nie wychodziłabyś do ludzi. No ale trzeba. Odróżniałaś się od innych dziewczyn. One uwielbiała używać kosmetyków i nakładały na siebie tony tapety, ty natomiast nie lubiłaś się malować, więc tego nie robiłaś. One chodziła do sklepów na zakupy, ty lubiłaś chodzić do biblioteki.
Więc dzisiaj postanowiłaś pójść do biblioteki. Przeczytałaś już wypożyczone książki, więc postanowiłaś je oddać i wypożyczyć następne. Postanowiłaś, że wypożyczysz „Pamiętnik narkomanki”.

WSPOMNIENIE
Gdy byłaś w gimnazjum byłaś pośmiewiskiem. Wszyscy wyśmiewali się z Twoich ciuchów, tego jak wyglądasz. Miałaś tylko jednego przyjaciela – Liama. On jeden Cię rozumiał. Pewnego dnia zapytał Cię, co sądzisz, aby wziął udział w X-Factor. Oczywiście się zgodziłaś. Poszłaś z nim, by mu kibicować. On i 4 innych chłopców zostali połączeni. Zaczęli spędzać ze sobą dużo czasu, ale Ty byłaś z nimi, bo Liam Cię o to prosił. Jednak przyszła pora na trasę koncertową. Nie chciałaś jechać z nimi, wolałaś zostać tutaj, aby dalej kontynuować naukę. LIam oczywiście zaakceptował tę decyzję. Gdy przyszedł czas rozstania płakaliśmy oboje. Obiecał mi, że będziemy w kontakcie …
KONIEC WSPOMNIENIA

Ta, w kontakcie – pomyślałaś. Chłopak o Tobie zapomniał. Minęły już 2 lata odkąd ze sobą nie rozmawialiście. Bardzo za nim tęskniłaś, ale Ty go widziałaś. To w telewizji, to słyszałaś go w radio. No cóż, trzeba żyć dalej – pomyślałaś. Włożyłaś słuchawki w uszy i poszłaś do biblioteki. Niestety, biblioteka nie była czynna. Ale zauważyłaś ogromny plakat ONE DIRECTION NA STADIONIE – 18.10.12 NIE POTRZEBA BILETU. To dzisiaj!!! Postanowiłaś, że się tam wybierzesz.
Szłaś przez ulicę, a obok Ciebie przebiegały tłumy wrzeszczących fanek. Gdy dotarłaś na miejsce było dużo ludzi. Jakimś cudem przecisnęłaś się, i byłaś tuż przed sceną. Chłopcy wyszli. Zaczęli śpiewać piosenki. Zauważyłaś, że Liam na Ciebie spogląda, ale nie wiedziałaś, czy Cię poznał. Koncert się skończył. Ty nie chciałaś stać w kolejce po autograf, ani zdjęcie. Postanowiłaś sobie pójść.
Wracałaś do domu przez park. Nagle usłyszałaś, że ktoś z tyłu woła Twoje imię:
- [T.I] zaczekaj! Porozmawiajmy – to był Liam. Tak strasznie tęskniłem.
- Liam, ale Ty mnie zostawiłaś! Obiecałeś, że będziemy w kontakcie. Dzwoniłam do Ciebie, wysyłałam smsy, a ty nie raczyłeś odpisać na ani jednego.
- Przepraszam, ale miałem inną komórkę. Zapomniałem zapisać Twojego numeru. Nawet nie wiesz, jak za Tobą tęskniłem. Przytul mnie, proszę.
Nie potrafiłaś mu odmówić. Przytuliłaś go. Chłopcy zostali na stałe w tym miejscu. Z Liamem widywałaś się codziennie. Teraz wiesz, czego brakowało Ci przez te lata.

PRZYSZŁOŚĆ
I tak po kolejnych dwóch latach byliście już z Liamem parą. Świetnie się dogadywaliście w każdej sprawie. W walentynki chłopak zabrał Cię do Paryża. Oświadczył Ci się.
Wasz ślub odbył się 5 miesięcy po zaręczynach.
Teraz w trójkę wspominacie te chwile. Tak, w trójkę, bo niedawno na świat przyszedłWasz pierwszy syn – Liam Junior – wykapany tatuś – powtarzali wszyscy.
Wasz synuś jest wspaniały, ale ty i Liam chcecie mieć więcej dzieci.
Wszystko w swoim czasie ….

Imagin z Liamem



Szłaś smutna przez park. Tak, to dziś jest rok, jak zerwałaś z swoją pierwszą miłością Kubą. Nie wiedziałaś, co ze sobą zrobić. Ty go kochałaś, a on Cię zdradził. Łzy zaczęły same spływać Ci po policzku. Twojej przyjaciółki nie było w Polsce, bo wyjechała do cioci. Rozmawiałyście przez telefon. Ona pomagała Ci w tych ciężkich chwilach. Ale nie było jej przy Tobie, by mogła Cię przytulić…



Poszłaś w miejsce, gdzie często chodziłaś z [I.T.P]. Usiadłaś nad brzegiem jeziora. Zaczęłaś rwać trawę, po czym z powrotem rzucałaś ją na ziemię. Nagle poczułaś, jak ktoś chwyta Cię za ramię:



- co się stało? – zapytał przystojny chłopak



- A nic. Siedzę i myślę … - odpowiedziałaś tajemniczo.



- Nie przedstawiłem się. Jestem Liam.



- [T.I]. , miło Cię poznać.



- Możesz mi powiedzieć, dlaczego płaczesz?



Opowiedziałaś mu całą historię z Kubą. Chłopak mocno Cię przytulił. Ty położyłaś głowę na jego ramię. Przy nim czułaś się bezpieczna. Przy nim czułaś, że jesteś dla kogoś ważna.



- Nie przejmuj się nim. Był idiotą, skoro zostawił tak wspaniałą dziewczynę, jak Ty. – powiedział chłopak.



- A ty, byłeś kiedyś zakochany? – zapytałaś z łzami w oczach



- Wiesz byłem. – odpowiedział – Ta dziewczyna na pierwszy rzut oka wydawała się miła. Rozmawialiśmy ze sobą, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, a zarazem parą. Pewnego dnia zobaczyłem ją w klubie, jak obściskuje się z jakimś kolesiem. A mi powiedziała, że nie ma czasu, bo musi się uczyć. Jaki byłem głupi. Mogłem się domyślić



- Wcale nie. – powiedziałaś stanowczo – To ona była głupia, że Cię zdradziła.



Chłopak najwidoczniej był wrażliwy, bo w jego oczach zbierały się łzy. Przeszliśmy przez to samo. Byliśmy zdradzeni. Znałam się z Liamem tylko kilka godzin, a już traktowałam go, jako bliską mi osobę.  



- Jesteś wyjątkowa – powiedział to już drugi raz tego wieczora Liam.



Byłaś wzruszona. Kuba nigdy nie powiedział Ci czegoś tak miłego. Spojrzałaś chłopakowi w oczy. On to odwzajemnił. Patrzeliście na siebie, po czym chłopak powiedział:



- Słuchaj [T.I]. Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. – powtórzył.



Tobie znowu zachciało się płakać. Chłopak pocałował Cię. Nagle powiedział



- Przepraszam. Ja … Ja nie chciałem.



- Ale ja się nie gniewam – powiedziałaś, po czym jeszcze raz go pocałowałaś.



I tak zostaliście parą.



Dziś opowiadacie tę historię trójce waszych dzieci 

Imagin z (a z kim tam chcesz) :)



Wiedziałam, że ten dzień wkrótce nadejdzie...
- Kochanie, jesteś gotowa? - krzyknął z drugiego pokoju mój chłopak [ulub. z 1D]
- Tak, już wychodzę. - odpowiedziałaś.
Byłaś już gotowa. Miałaś na sobie elegancką granatową sukienkę do kolan, przepasaną cienkim czarnym paskiem. Makijaż miałaś lekki. Twoje długie, ciemne, falowane włosy cudownie komponowały się z resztą kreacji.
- Wyglądasz cudownie. – powiedział [ulub. Z 1D] – No to teraz moja kolej.
Chłopak wszedł do łazienki. Reszta chłopców była w swoich pokojach i wybierali kreacje na koncert.
Ty byłaś bardzo podekscytowana, ponieważ dzisiaj pokażesz się pierwszy razem z [ulub.z 1D] na koncercie. Bałaś się, że fanki źle Cię odbiorą, bałaś się, że będą mówiły, że jesteś z nim tylko dla pieniędzy i sławy. A wcale  tak nie było. Znaliście się bardzo długo, byliście ze sobą też długo. Przeczytałaś dużo nieprzyjemnych wpisów skierowanych do Ciebie, ale [ulub.z 1D] pocieszał Cię, że będzie dobrze, że masz się nie przejmować. Tak też zrobiłaś. Z większością directionerek miałaś dobre relacje. rozmawiałyście, robiłyście sobie razem zdjęcia… Zeszłaś do salonu. Chłopcy byli już gotowi. Wszyscy w garniturach. Wyglądali świetnie!
- Cudownie wyglądacie – powiedziałaś, po czym każdy dostał od ciebie buziaka w policzek.
- No to wychodzimy – powiedział [jakiś z 1D] po czym zabrał [i.T.P]. Weszliście do samochodu z przyciemnionymi szybami. [ulub.z  1D] objął Cię:
- Nie martw się kotku, będzie dobrze! – powiedział
- Taa .. Mam nadzieję – odpowiedziałaś.
- Już ja o to zadbam – powiedział chłopak, po czym pocałował Cię namiętnie.
Byliście już na miejscu. Ty i [i.T.P] zajęłyście miejsca w pierwszym rzędzie. Nie trzeba było długo czekać, a chłopcy wyszli na scenę. Zaczęli śpiewać, fanki śpiewały razem z nimi, popłakując ze szczęścia, że mogą zobaczyć na żywo swoich idoli. Nagle chłopcy przerwali. [ulub. Z1D] zniknął. Nie widziałaś go na scenie. Ale chwila, zniknął też [jakiś z 1D ] chłopak Twojej przyjaciółki. W czasie, gdy reszta chłopców zabawiała publiczność Twój [ulub. Z 1D] i chłopak przyjaciółki weszli na scenę z ogromnym bukietem róż. Pierwszy zabrał głos [ulub.z1D] .
- Kochani! Jest z nami pewna wyjątkowa osoba, która sprawia, że staję się szczęśliwszy. [T.I] chodź na scenę. – powiedział.
Zupełnie się tego nie spodziewałaś. Twoje serce biło coraz szybciej. O co mu chodzi? Po co kazał mi wchodzić na scenę? W każdym razie weszłaś na scenę. Ku Twemu zdziwieniu fanki krzyczały Twoje imię. Miałaś łzy w oczach. Pomyślałaś sobie, że się nie rozpłaczesz.
- A więc [T.I] – powiedział [ulub. Z 1D] – mam do Ciebie pytanie… - chłopak uklęknął i wyjął czerwone pudełeczko. Ty, pomimo, że obiecałaś sobie, że nie będziesz płakać, zaczęły spływać Ci łzy po policzku. – [T.i]] czy zostaniesz moją żoną? – zapytał.
Ty nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa. Kiwnęłaś tylko głową na tak. [ulub.z 1D] założył Ci na palec pierścionek zaręczynowy, po czym przytulił Cię, a następnie pocałował. Dostałaś też bukiet róż. Byłaś najszczęśliwszą kobietą na świecie. Fanki zaczęły płakać ze szczęścia. Krzyczeli nasze imiona.  Ty usiadłaś już zapłakana na swoje miejsce na widowni. Widziałaś, że [ulub.z 1D] też płakał ze szczęścia.

Twoja przyjaciółka i [jakiś z 1D] też zaręczyli się na scenie.
Obydwie byłyście i jesteście najszczęśliwszymi dziewczynami na świecie. <3 

sobota, 2 marca 2013

Imaginy ;D

Dzisiaj będzie kilka  imaginów ;3 2 lub 3 ;) P.S Miałam kare na kompa ;p

Niall:
Mieszkałaś z chłopcami już kilka lat.Od jakiegoś czasu,chłopaki z tej samej ulicy nękali cię,grozili itp.Pewnego dnia nie wytrzymałaś-wzięłaś pudła,walizki i zaczęłaś się pakować.Była pora śniadaniowa,więc chłopcy pałętali się po domu.Gdy kończyłaś się pakować,do twojego pokoju wszedł Niall.
N-Dlaczego to robisz?
T-Co?!
N-Odchodzisz od nas.
T-Nie zrozumiesz tego.
N-Zrozumiem cię.
T-Odczep się Niall!
N-Co ja ci zrobiłem?
T-Ty?Nic.
N-To czemu nas zostawiasz?
T-Mówiłam już!Nie ogarniesz tego!
N-No dobrze.Nie chce już tego wiedzieć,ale mam za to inne pytanie.
T-Szybko,bo się śpieszę.
N-Dokąd pójdziesz?
T-Lecę do Polski.Do mojej rodziny.
N-A co z rodziną,którą masz tu?

T-Nie mam tu żadnej rodziny.
N-Na pewno?
Niall klęknął przed tobą i wyciągnął pierścionek.
N-Wyjdziesz za mnie?
T-Ale,Niall,ja nie mogę...
N-Czemu?
T-Ja wyjeżdżam.
N-Ach no tak...Ale czemu?!
T-Chcesz wiedzieć?
N-Tak!
T-Ale obiecuj,że nie powiesz chłopcom...
N-Obiecuję.
T-Chris i Bill ci z naszej ulicy,oni mi cały czas grożą!
N-CO!?
T-Tak!
N-A co do tego to-Wyjdziesz za mnie?
T-Tak?
Niall przytulił cię i powiedział:
N-Będę cię chronić nawet przed smokami.
I w tym momecnie było KISS YOU <3